poniedziałek, 19 kwietnia 2010

The Tale of Victor Nevorski.


2 komentarze:

  1. Dobrze, że dzień udany :)
    A co do biciku, to konkret, bardzo mi się podoba.
    Pzdr:)

    Ona.

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie, tego jeszcze nie słyszałam. Zwykle mówią na mnie "Blondynka, Rytmiczka i na dodatek z Podlesia", a ten przydomek, którego użyłeś, to dotyczy mojej wielkiej, pustek głowy? (; Cieszę się bardzo, że podobała Ci się ta psychodelia rytmiczna, jestem mile zaskoczona ^^

    OdpowiedzUsuń